Tradycją Świąt Przyjścia Boga jest obdarowywanie się prezentami. Są nimi przedmioty.
Czym są przedmioty? W tekście "Czy młotek istnieje, a jeśli nie, to co z tego wynika" pisaliśmy w Czasie Garwolina o tym, że dla kształtujących współczesną wyobraźnię nauk przyrodniczych przedmioty są tylko spełnieniem funkcji organizmu społecznego. Kiedy ustają te funkcje, same przedmioty stają się absurdalnymi konstruktami zaśmiecającymi świat, balastem godnym dematerializacji.
Ale na szczęście nauki przyrodnicze, fizyczne nie obejmują całości rzeczywistości, ponad nimi jest arystotelesowska metafizyka, która pozwala inaczej - "zwyczajnie" - pojmować przedmioty. Szczególnie dużo prawdy nieuchwytnej dla scjentystów mają do opowiedzenia o przedmiotach artyści: malarze, rzeźbiarze, poeci, pisarze. Niektórzy przedstawiają je jako esencjonalne, na wskroś prawdziwe istoty, których istnienie świadczy o jakiejś innej, źródłowej Obecności z której czerpią substancjalność.
Przedstawiamy Państwu kilka myśli i obrazków do obejrzenia i kontemplacji "wśród nocnej ciszy".
Najpierw fragment hebertowskiego "Studium przedmiotu" z przewrotną, neobuddyjską tezą, że to co najpiękniejsze nie istnieje w bycie; a potem już coś normalnego - miłoszowska kontr-teza z pochwałą stworzonych rzeczy z "Gucia zaczarowanego".
Studium przedmiotu
1.
najpiękniejszy jest przedmiot
którego nie ma
nie służy do noszenia wody
ani do przechowywania prochów bohatera
nie tuliła go Antygona
nie utopił się w nim szczur
nie posiada otworu
całe jest otwarte
widziane
z wszystkich stron
to znaczy zaledwie
przeczute
włosy
wszystkich jego linii
łączą się
w jeden strumień światła
ani oślepienie
ani
śmierć
nie wydrze przedmiotu
którego nie ma
/.../
Gucio zaczarowany
/.../
5
Lubiłem go, bo nie szukał idealnego przedmiotu.
Kiedy słyszał jak mówią: "Tylko przedmiot którego nie ma
Jest doskonały i czysty", rumienił się i odwracał głowę.
W każdej kieszeni nosił ołówki, szkicowniki,
Z okruchami bułki, akcydensami życia.
Rok za rokiem okrążał grube drzewo
Przykładając dłoń do oka i mrucząc w podziwie.
Jak zazdrościł tym co drzewo rysują jedną kreską!
Ale przenośnia wydawała mu się czymś nieskromnym.
Symbole zostawiał dumnym, zajętym własną sprawą.
Z patrzenia chciał wyprowadzić nazwę samej rzeczy.
Kiedy był stary, targał brodę żółtą od tytoniu:
"Wolę tak przegrać, niż wygrać jak oni".
Jak Peter Breughel ojciec przewrócił się nagle
Próbując spojrzeć w tył przez rozstawione nogi.
I wznosiło się dalej drzewo niedosiężne.
O iste, o istliwe aż do rdzenia. Było.
Zatrzymajmy się jeszcze przy miłoszowskich dowodach na prawdziwe istnienie oglądanego świata i zawartych w nim przedmiotów. (wierszyki z 1943 roku - z lat kontrkulturowej okupacji niemieckiej).
Wiara
Wiara jest wtedy, kiedy ktoś zobaczy
Listek na wodzie albo kroplę rosy
I wie, że one są - bo są konieczne.
Choćby się oczy zamknęło, marzyło,
Na świecie będzie tylko to, co było,
A liść uniosą dalej wody rzeczne.
Wiara jest także, jeżeli ktoś zrani
Nogę kamieniem i wie, że kamienie
Są po to, żeby nogi nam raniły.
Patrzcie, jak drzewo rzuca długie cienie,
I nasz, i kwiatów cień pada na ziemię:
Co nie ma cienia, istnieć nie ma siły.
Nadzieja
Nadzieja bywa, jeżeli ktoś wierzy,
Że ziemia nie jest snem, lecz żywym ciałem,
I że wzrok, dotyk ani słuch nie kłamie.
A wszystkie rzeczy, które tutaj znałem,
Są niby ogród, kiedy stoisz w bramie.
Wejść tam nie można. Ale jest na pewno.
Gdybyśmy lepiej i mądrzej patrzyli,
Jeszcze kwiat nowy i gwiazdę niejedną
W ogrodzie świata byśmy zobaczyli.
Niektórzy mówią, że nas oko łudzi
I że nic nie ma, tylko się wydaje,
Ale ci właśnie nie mają nadziei.
Myślą, że kiedy człowiek się odwróci,
Cały świat za nim zaraz być przestaje,
Jakby porwały go ręce złodziei.
Miłość
Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.
Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
Żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie.
I znów Herbert, tym razem "grecki". Może się to przydać do badań i obserwacji klocków.
Drewniana kostka
Drewnianą kostkę można opisać tylko z zewnątrz. Jesteśmy zatem skazani na wieczną niewiedzę o jej istocie. Nawet jeśli ją szybko przepołowić, natychmiast jej wnętrze staje się ścianą i następuje błyskawiczna przemiana tajemnicy w skórę.
Dlatego niepodobna stworzyć psychologii kamiennej kuli, sztaby żelaznej, drewnianego sześcianu.
Zaś do tajemniczego przedmiotu jakim jest płyta dołóżmy wiersz.
Dalida
ważnym dodatkiem
w życiu Pana Cogito
były dodatki ilustrowane
dzięki nim
życie sławnych aktorów
księżniczek
tancerek brzucha
nie miało dla niego
tajemnic
wystarczyło parę
taktów melodii
a już stawały przed nim szeregiem
okrutne portrety
prześwietlone promieniem X
od ubogiego dzieciństwa
zawrotnej kariery
śmierci w zapomnieniu
porzucone teraz
na cmentarzu płyt gramofonowych
trochę mniejszych
od cmentarzy zużytych samochodów
dzięki nim
odgaduje bezbłędnie
daty swojego życia
na jego straży
stoją Dalida
Halina Kunicka
Irena Santor
dobre wróżki
dzięki nim
tyrania
upiększona
została
piosenkami
należało się im
słowo dziękuję
czułe miejsce w pamięci
wspólne imię
na kamiennej tablicy
znojnego żywota
Skoro jesteśmy przy płytach i piosenkach, to warto przypomnieć Pawła i Lindę McCartney'ów śpiewających o losie przedmiotów eksponowanych na wystawach, a potem wyprzedawanych jako klamoty na "junku" przed domem.
"Junk" (tu można posłuchać)
Motor cars, handle bars,
Bicycles for two.
Broken hearted jubilee.
Parachutes, army boots,
Sleeping bags for two.
Sentimental jamboree.
Buy! buy!
Says the sign in the shop window.
Why? why?
Says the junk in the yard.
Da da da ...
Candlesticks, building bricks,
Something old and new.
Memories for you and me.
Buy! buy!
Says the sign in the shop window.
Why? why?
Says the junk in the yard.
.
I jeszcze jeden wierszyk Miłosza.
Obdarowałeś mnie, Boże czarodzieju.
Wdzięczny Tobie jestem za dobre i złe.
W każdej rzeczy na ziemi światłość wiekuista
Jak teraz, tak i w dzień po mojej śmierci.
Scholia Mikołaja Gomeza-Davili o przedmiotach
.
"Nie ma w świecie nieistotnego przedmiotu ani w społeczeństwie nużącej funkcji, jeżeli przedmioty umieszczamy w skali ontologicznej, a funkcje - w hierarchii systemowej.
W uporządkowanej całości każda część spotyka się ze wsparciem wszystkich innych i jest dumna ze wspierania ich."
"Zachodnia cywilizacja jest nagromadzeniem luksusowych artykułów, wytworzonych przez pasożyty do skonsumowania przez próżniaków. Od epoki jońskich aojdów aż do epoki mieszczańskich powieściopisarzy panicze finansowali wszystkie "alienacje" człowieka: religijne, estetyczne, polityczne, w końcu - cywilizacyjne. Wszelką chwałę Zachodu.
Nieszczęśliwie, współczesna cywilizacja jest zbiorem wiadomości przydatnych klasom pracującym."
"Gdyby głośniki kulturowe zamilkły na moment, publiczność powróciłaby do oficjalnego malarstwa XIX stulecia.
Ascetyczny wielbiciel obrazów abstrakcyjnych ponownie - z westchnieniem ulgi - powiesiłby na ścianach swojego domu obrazy anegdotyczne, sentymentalne, czy dyskretnie pornograficzne."
"Jak biedak nikczemności właściwe człowiekowi przypisuje bogactwu, tak bogacz przypisuje je biedzie.
Każdy z nich wyłącznie drugiemu przypisuje ich wspólną niegodziwość, zamiast podziwiać cnoty, które rozkwitają tylko w ubóstwie, i doskonałości, które rozwijają się wyłącznie w bogactwie."
.
"Kiedy znika głębia religijna rzeczy, redukują się one do pozbawionej grubości powierzchni, przez które prześwieca nicość."
"Człowiek pierwotny przekształca przedmioty w podmioty, a człowiek współczesny - podmioty w przedmioty.
Możemy podejrzewać, że ten pierwszy się myli, ale wiemy z pewnością, że ten drugi błądzi."
.
"Dusza jest tym, co rodzi się w rzeczach kiedy trwają."
"Im bardziej nieprzejrzysty, niespójny, tajemniczy wydaje się nam wszechświat, tym przyjemniej nas gości."
Wśród ilustracji wziętych z Internetu: figury Buddy i Arystotelesa; obrazy Ludwika Eugeniusza Melendeza, Jerzego de La Tour, Franciszka de Zurbarana; dekadrachma Syrakuz z boginią Aretuzą (413 roku p.Ch), prehistoryczny konik z rogu mamuta.